 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
panas
Puste Pole
Dołączył: 14 Sie 2006 |
Posty: 766 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
 |
Wysłany: Nie 19:40, 04 Lut 2007 |
|
 |
|
 |
 |
DEATH NOTE
Nie film a anime. (sceptycznie nastawieni do 'chińskich zboczonych kreskówek' czy innych 'bajeczek' niech powstrzymają się od komentarzy).
Light Yagami, 17 letni student znajduje przypadkiem notes zgubiony przez boga śmierci. Zeszyt posiada specjalną moc - każdy kogo imię zostanie w nim zapisane umiera. Chłopak postanawia skorzystać z tej właściwości, aby oczyścić świat ze 'zgnilizny' i zosać bogiem nowego porzadku.
Muszę przyznać, że mnie wciągnęło. Świat w 2003 roku. Bardzo dobra kreska, genialna muzyka i mroczny klimat. Mamy do czynienia z pomurą powieścią detektywistyczną przeplataną z horrorem i wątkiem sensacyjnym. Niby prosty schemat - 'co by było gdybym mógł zabijać bezkarnie ludzi, nawet nie kładac na nich ręki' - jednak podany w bardzo ciekawy sposób. Light pomimo szczytnego celu pozbycia się zła ze świata sam zostaje postrzegany przez policję jako zbrodniarz i morderca, na którego rozpoczyna się polowanie. Nikt nie zna jednak jego tożsamości, tak samo jak on nie wie kim naprawdę jest tajemniczy 'L' - anonimowa postać stojąca za całym dochodzeniem. A jak zabić kogoś, o kim nie wiemy nic, poza tym, że istnieje i nam zagraża. Zaczyna się wielka rewalizacja, w której ujawnienie swojej tożsamości oznacza śmierć.
|
|
 |
 | |  |
panas
Puste Pole
Dołączył: 14 Sie 2006 |
Posty: 766 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
 |
Wysłany: Czw 11:20, 22 Mar 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Chciało by się dużo napisać... niestety ciężko lać wodę o jednej bitwie. Po kapitalnych i przeklimatycznych trailerach oczekiwałem bardzo dobrego filmu. Może nie nie genialnego ale bardzo dobrego. 300 ludzi przeciwko milionowej armii? Będzie tłoczno, krwawo, pompatycznie i z rozmachem. A jak wygląda rzeczywistość? Od strony wizualnej nie mam wiele do zarzucenia - bardzo fajna kolorystyka, brązy, borda, ogólnie ciepłe barwy w porównaniu do chłodnego Sin City. Przyczepić można się do momentami bijącego w oczy blueboxu i faktu, że około połowy filmu toczy się w cholernie wąskim wejściu do cholernie ciasnego wąwozu - mało urozmaicone jakby nie patrzeć... Główna wada? Małoskalowy format bitwy - niby 300 chłopa... niby najazd całej Azji... A tu? Grupka może 20-30 postaci naparzająca luźno idącą chmarę Persów. Liczby nie mają żadnego przełożenia na to co się dzieje na ekranie. Miało być z pompą, jest co najwyżej z przytupem. Chociaż to nie to czego się spodziewałem oglądało się dość znośnie. Dla mnie takie 6-7/10. Nudną fabułę i niemrawe walki rekompensuje sposób obrazowania. W końcu 300 to 'tylko' komiks.
Słowo o muzyce - kawałki fajne ale diablokrótkie. Czasem ma się wrażenie, że nic nie gra w tle. A jak gra to zajebiście A na napisach końcowych taki muzyczny smaczek dla fanów kina o tematyce antycznej
Sin City też było na podstawie komiksu, jednak niebo a ziemia
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 2
|
|
|
|  |